Wróciłam wczoraj do domu bardzo zmęczona. Kryspin znowu mnie zdenerwował. Czy ja mogę mu jeszcze ufać. Czuję, że mnie zdradza. Pilnuje telefonu, jak już nieraz dorwę się do niego, okazuje się, że wiadomości są usunięte. Nie jest jednak tak sprytny jak ja. W telefonie są jeszcze zapisywani odbiorcy wiadomości. Tego niestety nie usuną, a tam bardzo dużo odbiorców dziewczyn. Czy on się kiedyś zmieni. Kiedy więcej wypije dzwoni do swoich byłych dziewczyn i koleżanek. Różnie się między nami układa. Częściej jest źle niż dobrze. Najlepiej jak wyjeżdża do pracy na kilka miesięcy. Wtedy tęsknimy za sobą, choć nierzadko zastanawiam się co on tam robi, więc i kłótnie się zdarzają. Teraz siedzi w domu na zwolnieniu. Kłócimy się non stop. Kontroluję go na każdym kroku, nie pozwalam mu wyjść dosłownie nigdzie. Nie wiem jak on ze mną wytrzymuje. Zastanawiam się nad tym wielokrotnie. Na moje zaufanie trzeba sobie jednak zapracować. On już go nadużył wiele razy. Kilka lat temu przyłapałam go na całowaniu z inną. Nie wiem co by było gdybym ich nie przyłapała. Wybaczyłam mu, ale zaczynam tego żałować.